wtorek, 27 sierpnia 2013

Dzień 239. Obfite plony.

Jestem pod wrażeniem jak obficie obrodziła moja brzoskwinia.

Dzień 238. Powrót.

Zdjęcie zrobione przez tylnią szybę samochodu.

Dzień 237. Pranie.

Częsty widok w ciasnych uliczkach.

Dzień 236. Dubrovnik.


Przystań przy murach obronnych.

Dzień 235. Drzewo i mur.


Dzień 234. Wszyscy poszli już spać.

W końcu sam z sobą.

Dzień 233. Smokva.

Po naszemu - figa.

Dzień 232. Wieża kościelna.


Zawsze podziwiam te stare bałkańskie kościoły.

Dzień 231. Noc nad morzem.

W tle światła z Korculi.

Dzień 230. Mieszkać nad morzem.